Mam na imię Sandra = PRacuję, podróżuję (głównie odcinek Kabaty-Praga Północ), zamulam, zanudzam, nie gotuję, nie piekę, kocham kebaby, burgery i wino Bozię. Nie wiem dokąd zaprowadzi mnie ten blog i czy hajs będzie się zgadzał, jednak za namową kilku osób postanowiłam spróbować swoich sił i dołączyć do zacnego grona blogosfery. Dlaczego mirror-check? Bo jestem turbouzależniona od robienia selfie przed lustrem - w przymierzalniach, w domu, u lekarza, w toalecie na Orlenie! Daj mi lustro, a filtr się znajdzie :-)
A poniżej mała próbka moich możliwości. Zdjęcie zrobione w przymierzalni sklepu #Camaieu, CH Arkadia, Warszawka.
PS. naturalnie będzie też o sztuce wysokiej, zbawiennym wpływie nasion chia i rozterkach egzystencjalnych :-) Enjoy!
Kurtka skórzana - ASOS
TS, spodnie, koszula - ZARA
Torba, buty, biżu - H&M, ORSKA
Zegarek - Michael Kors
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz